Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzePo szaleństwie na ścigaczu przyszedł czas na choppera. W grę wchodziły: Dragstar, Shadow i Intruder. Przewiozłem się na wszystkich i miałem ogromny dylemat. Wracając do domu natknąłem się na Sporciaka 883 w wersji Custom. Stał w komisie samochodowym. Początkowo nawet nie chciałem stawać, żeby oglądnąć, ale co mi tam, raz kozie śmierć. Przewiozłem się... i jeszcze tego dnia dałem zaliczkę. Troszkę musiałem dopożyczyć od znajomych, ale naprawdę warto było. Z perspektywy czasu (mam go 2 lata) mogę bez ogródek powiedzieć, że ten sprzęt ma duszę. Jak raz go przegazowałem na 2-jce praktycznie do odcięcia, zgasł mi i nie chciał odpalić przez kwadrans. Przy normalnej jeździe nigdy później mi się to nie zdarzyło. Po prostu, harleya można albo kochać albo nienawidzić. Troszeczkę kapryśny gaźnikowiec, czasami strzeli z rury, długo się nagrzewa, ale wrażenia z jazdy rekompensują wszystkie wady. Nie jeździłeś HD? Nie komentuj, opierając swoje doświadczenie tylko na japońcach
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza